Jak połączyć trzy różne style w jedną spójną całość? Wywiad z Agnieszką Czerwczak.

19.01.2022 | Blog

Jak połączyć trzy różne style w jedną spójną całość? Wywiad z Agnieszką Czerwczak.

Na co dzień Agnieszka to przedsiębiorca, który prężnie działa w branży budowlanej (stolarka drzwiowa i okienna). Jednak to tylko mały fragment większego obrazka, bo… Agnieszka jest jednocześnie: instruktorem jogi, rolnikiem ekologicznym i pilnym badaczem permakultury. A w międzyczasie znajduje czas na podróże do Indii, ciągły rozwój, naukę i… remont domu. Można śmiało powiedzieć, że tam, gdzie inni dawno by się wypalili, ona potrafi znaleźć zdrowy balans. I to tak, żeby przez cały czas być spójną ze sobą. Żeby to osiągnąć, Agnieszka potrzebuje swojego azylu, w którym może w pełni odzyskać siły po intensywnym dniu pracy. Właśnie dlatego zleciła nam zaprojektowanie na nowo swojej sypialni. Jak to zrobiliśmy, żeby wnętrze w 100% synchronizowało z potrzebami Agnieszki? Najlepiej niech sama o tym opowie…

  1. Kiedy po raz pierwszy uświadomiłaś sobie, że potrzebujesz coś zmienić w swojej sypialni? Jak się wtedy czułaś? Co Ci najbardziej doskwierało?

Najbardziej przeszkadzała mi tam pustka. Moja sypialnia była biało-szara, ze srebrną tapetą w tulipany i jasnoszarymi szafami. I to wszystko… Cały czas czułam, że coś jest nie tak, że to wnętrze nie współgra ze mną. Zupełnie inaczej było, gdy wyjeżdżałam do Indii. Tam było mi naprawdę dobrze. Ten dysonans cały czas we mnie siedział, więc wkrótce zdecydowałam się z mężem na remont domu. Problem był tylko w tym, że sama nie umiałam nazwać wszystkich swoich potrzeb i przełożyć je na konkretny projekt wnętrza. Dlatego zdecydowałam się na pomoc specjalistów…

 

  1. Czy miałaś jakieś wątpliwości przed zleceniem aranżacji swojego wnętrza komuś z zewnątrz?

Nie. Gdy po raz pierwszy byłam w pełni zaaranżowanym wnętrzu, wiedziałam, że to jest droga, którą chcę iść przy własnym remoncie. Tamto wnętrze po prostu chwyciło mnie za serce — było w pełni spójne i zharmonizowane. Prawda jest taka, że nie mamy wiedzy i doświadczenia, żeby samemu zaprojektować wnętrze tak dobrze, jakbyśmy chcieli. Synchronizacja kilku różnych stylów nie jest prostą sprawą. Brakuje nam dobrego pomysłu, popełniamy mnóstwo błędów, a potem sami nawet nie wiemy, co nam nie pasuje. Już wtedy inaczej patrzyłam na pracę projektantów. Potrzeba dużo wiedzy, wyczucia i skupienia, żeby uzyskać spójność między wnętrzem, a jego właścicielem. To właśnie tej harmonii szukam zarówno w sobie, jak i otaczającym mnie świecie. Dlatego nie miałam problemu ze zleceniem projektu komuś z zewnątrz. Musiałam tylko zdecydować, które biuro wybrać. Na szczęście to nie był duży kłopot, bo już wcześniej poznałam Izę i zespół myLOFT…

  1. Co Cię przekonało, żeby skorzystać z pomocy myLOFT?

Pracuje w branży budowlanej, więc siłą rzeczy miałam kontakt z różnymi projektantami. Widziałam ich projekty i… nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że wszystkie wyglądają bardzo podobnie do siebie. Zastanawiałam się, czy to naprawdę są wnętrza moich klientów i czy faktycznie czują, że to z nimi rezonuje. A wiedziałam, że można to zrobić inaczej, bo już wcześniej spotkałam Izę z myLOFT. Jej praca od razu mnie ujęła. Jeszcze nigdy nie miałam do czynienia z projektantem z tak unikalnym, rzetelnym i dokładnym podejściem do klienta. Skorzystałam z jej usługi i od razu zauważyłam różnicę jakości. U innych projektantów klienci często się wahają i co chwila coś zmieniają. Ale nie dlatego, że to jest najlepsze rozwiązanie ich problemu. Po prostu sami dokładnie nie wiedzą, jakie mają potrzeby, oczekiwania i marzenia. Gdzieś w środku to wyczuwają, ale nie potrafią tego nazwać. W myLOFT sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Zespół krok po kroku przeprowadził mnie przez cały proces. Tak, że na końcu zobaczyłam efekt, którego oczekiwałam.

  1. Od czego zaczął się i jak wyglądał w praktyce proces przemiany Twojej sypialni?

Jakiś czas temu Iza stworzyła nową usługę – porady wnętrzarskie. Skorzystałam z niej, gdy planowałam remont swojego domu. Byłam pod takim wrażeniem, że w przypadku sypialni zdecydowałam się już na konkretny projekt. Najpierw Iza umówiła się ze mną na Badanie Potrzeb. Przez ponad dwie godziny rozmawiałyśmy o moich pomysłach, pragnieniach i oczekiwaniach. Iza ma genialnie skonstruowane pytania i etapy rozmowy – to mi odpalało kolejne lampeczki w głowie, które mi mówiły, na czym mi tak naprawdę zależy. Na jakie kompromisy mogę iść, a na jakie nie powinnam pójść, bo będą bardzo niekorzystnie na mnie oddziaływać. To badanie było czymś wyjątkowym, innym niż to, co do tej pory doświadczyłam. Iza, zadając mi kolejne pytania, odkrywała moją osobowość, wewnętrzne pragnienia i potrzeby. Dotykałyśmy tematów, nad którymi nigdy sama się nie zastanawiałam. Z tej rozmowy powstało wiele konkretnych wniosków. Na przykład okazało się, że to jak sama do tej pory aranżowałam swój dom, wynikało z tego, jak zostałam wychowana, jakie wartości zostały mi przekazane i w jakim środowisku dorastałam. To było odkrywcze i fascynujące. Szłyśmy tak krok po kroku, aż powstała wstępna aranżacja, a potem układ całego wnętrza i świetna wizualizacja 3D.  Widać, że na każdym etapie biuro współpracuje z klientem – sugeruje nowe rozwiązania, dopytuje, uspokaja. Iza od razu mi powiedziała, że to, co zrobię w moim wnętrzu, niekoniecznie spodoba się innym, ale mam się tym nie sugerować, tylko robić swoje. Projekt projektem, ale praca z klientem na takim poziomie jak to robi biuro myLOFT, to jest zupełnie inny poziom działania. To nie tylko współpraca z projektantami, ale w jeszcze większym stopniu z samym sobą.

 

5. Czy coś Cię zaskoczyło podczas współpracy z myLOFT?

Zaskoczył mnie układ i aranżacja wnętrza. Nie spodziewałam się, że w prostokątnym pomieszczeniu można aż tyle zrobić! myLOFT rozwiązało też pewne problemy, z którymi nie mogliśmy sobie poradzić. Na przykład: mieliśmy pęknięcie na ścianie, którego nie potrafiliśmy usunąć. Nawet fachowcy nie byli w stanie go wyeliminować. Teraz go nie ma, bo zakryliśmy go niezwykle estetyczną płytą meblową, która genialnie komponuje się z całą aranżacją wnętrza. Co więcej, ja jako klient pewnych rozwiązań po prostu nie znam.  Jednak wystarczyło, że tylko wspomniałam, że mam kłopot z czytaniem książek w łóżku, bo lampki są za nisko, a nie chcę świecić mężowi w twarz większą lampą, gdy próbuje spać. Nie miałam pomysłu, co z tym zrobić. Dziewczyny z myLOFT bardzo skrupulatnie to przeanalizowały. Wkrótce dostałam link z kinkietami dwufunkcyjnymi. Gdy to zobaczyłam, olśniło mnie. To było to! Wcześniej nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje. Teraz mam oświetlenie znad zagłówka i jeszcze jedną lampkę na samym zagłówku, którą mogę skierować prosto na książkę, więc światło nie przeszkadza mężowi, kiedy śpi. A to tylko jeden z wielu przykładów.

 

  1. Słyszałem, że jesteś fanką jogi i Indii. Czy udało się połączyć Twoją egzotyczną pasję z tym, jak teraz wygląda Twoja sypialnia?

Zdecydowanie tak. Na przykład teraz mam piękne uchwyty do szaf w stylu indyjskim. Do tego dochodzi specjalne oświetlenie i nowe kolory. Odważyłam się na żółte i czarne poduszki oraz pościele (wcześniej wszystko było białe).

  1. Z jakiej zmiany w swojej sypialni najbardziej się cieszysz? Dlaczego?

Z oświetlenia i tkaniny. Początkowo byłam sceptyczna do niektórych rozwiązań, bo myślałam, że moja sypialnia i tak jest już mała, a to mogło ją jeszcze bardziej wizualnie zmniejszyć. Okazało się jednak, że jest odwrotnie. Tkaniny wypełniły wnętrze, dając uczcie luksusu, otulenia i ciepłego komfortu.

 

8. Jak się czujesz w nowym wnętrzu?

Cudowanie! Na ten moment, to najlepiej zaaranżowany pokój w domu. Jest stworzony pode mnie i męża. Spójny z naszymi potrzebami i oczekiwaniami. Mówiąc w skrócie, osiągnęliśmy cel – spełniliśmy nasze marzenia. Biuro zaproponowało kolory, które okazały się strzałem w dziesiątkę. Są po prostu moje. Do tego ta przepiękna tapeta i zagłówki! To wszystko stworzyło bardzo przyjazną i otulającą przestrzeń, w której możemy całkiem się zrelaksować. Czujemy się tam z mężem bardzo dobrze. Na żywo wygląda to jeszcze lepiej niż na zdjęciach. Teraz tym tropem idę w pozostałych wnętrzach.

 

9. Czy ta zmiana wpłynęła jakoś znacząco na Twoją codzienność?

Zdecydowanie. Sypialnia jest kompatybilna z naszymi potrzebami, więc lepiej odpoczywamy, i czujemy się bezpieczniej. Potrzebujemy tego, żeby mieć zbalansowane życie. Każdemu życzę takiego wnętrza…

 

10. Co poradziłabyś czytelnikom, którzy zastanawiają się, czy to dobry moment na zmianę aranżacji swojego wnętrza?

Tak naprawdę nie ma złych momentów. Jeśli remontujesz jakieś pomieszczenie, tak czy owak, potrzebujesz projektu. Żeby zrobić to spójnie z własnymi potrzebami, nie obejdziesz się bez specjalisty. Jeśli cały projekt od podstaw to dla Ciebie za dużo, to warto przynajmniej skorzystać z porady wnętrzarskiej. Te kilkanaście wskazówek pomoże Ci wprowadzić zmiany, dzięki którym poczujesz się dobrze w nowej przestrzeni. Często to są małe i niekosztowne zabiegi, ale na tyle ważne, żeby pozytywnie wpłynąć na Twoje samopoczucie. Eliminuje to też wiele kosztów. Wpadek projektowych zazwyczaj nie można już później zmienić. A jeśli można, to koszt zmian wyniesie znacznie więcej niż zakup dobrego projektu. Dlatego lepiej od razu zainwestować w pomoc specjalisty i zrobić remont jak należy, niż potem tracić czas i pieniądze na poprawianie własnych błędów.

 

Masz pytanie?

Umów się na 15 minutową
bezpłatną rozmowę,
w której sprawdzę czy mogę Ci pomóc.

Zgody

Kliknięcie przycisku „Wyślij wiadomość” jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych w zakresie niezbędnym do udzielenia odpowiedzi na złożone zapytanie. Więcej informacji o zasadach przetwarzania danych w Polityce Prywatności.